„Człowiek Roku 2017” – Grzegorz Zańko w BCK w Szczuczynie
Dnia 10.04.2018r. w Bibliotece- Centrum Kultury w Szczuczynie odbyło się spotkanie z Grzegorzem Zańko, który za swoją wieloletnią działalność sportową i społeczną został uhonorowany tytułem „Człowiek Roku 2017”.
Lista nagród i tytułów, które pan Grzegorz zdobył w ciągu wielu lat swojej pracy jest dowodem jego wielkiego zaangażowania w sprawy społeczne
i sportowe. Warto wymienić te najważniejsze:
• „Sportowa osobowość roku 1994 woj. łomżyńskiego w kategorii – trener” (1994)
• wyróżniony za osiągnięcia szkoleniowe na rzecz laureatów 45. Plebiscytu „Gazety Współczesnej” na 10 najpopularniejszych sportowców województwa podlaskiego (1999)
• wyróżniony za wyszkolenie zdobywczyni IV miejsca w 47. Plebiscycie „Gazety Współczesnej” na 10 najpopularniejszych sportowców woj. podlaskiego (2001)
• Nagroda Zespołowa I Stopnia od prezesa Urzędu Kultury Fizycznej i Sportu Mieczysława Nowickiego w uznaniu zasług za szczególne osiągnięcia w pracy szkoleniowej w dziedzinie sportu i kultury fizycznej (2001)
• „Trenerem Roku 2002 Powiatu Grajewskiego”
• „Nagroda Zespołowa II Stopnia” od Ministra Edukacji Narodowej i Sportu Krystyny Łybackiej (2003)
• „Złota Gwiazda Polskiego Związku Zapaśniczego”;
• odznaka „Zasłużony działacz LZS”;
• wyróżniany przez Burmistrza Szczuczyna za działalność sportową
(2011 i 2013)
Rozmowa z panem Grzegorzem była dla mnie samego jak i osób, które przyszły na spotkanie niepowtarzalną okazją by bliżej poznać tego jakże skromnego człowieka, który na pytanie skąd tyle chęci i sił by działać
w różnych dziedzinach i sprawach odpowiada: „(…) w życiu każdego człowieka przychodzi ten czas, że przestaje się brać a trzeba dawać”. Mój rozmówca
z sentymentem opowiadał o początkach swojej przygody z zapasami. Przygody, która trwa już blisko 37 lat. Wspominał z wielkim szacunkiem swojego pierwszego trenera Piotra Godlewskiego. Rozpromieniony i dumny opowiadał
o czasach kiedy jako zawodnik zdobył swój pierwszy medal. Nie ukrywał, że los często rzucał go w różne miejsca, że była to swoista wędrówka za chlebem.
Pan Grzegorz opowiadał nam o Karolewie – swoim pierwszym miejscu pracy, skąd trafił do Szczuczyna i tu, w naszym mieście rozwinął skrzydła i stał się ikoną sportu w dziedzinie zapasów. Gdy zapytałem o osiągnięcia jego wychowanków (45 medali: złotych, srebrnych, brązowych w randze Polski) zdecydowanie odpowiada: „(…) to była ich bardzo ciężka praca”. Z uznaniem wspomina zawodniczkę Katarzynę Zalewską, akcentując, że pamięta wszystkich swoich zawodników i jest z nich dumny. Rozmawialiśmy też
o służbie policyjnej pana Grzegorza, pracy jako radnego w gminie Szczuczyn
i chyba nikt nie zaprzeczy, że na każdym etapie swojej kariery zawodowej człowiek ten pracował jak umiał najlepiej zawsze z myślą o innych.
Pan Grzegorz nie ukrywał, że w jego życiu bywały dni gorsze, które miewa także każdy z nas, które dawały człowiekowi w kość tak, że po ludzku miał po prostu dość. Jednak w takich chwilach nie załamywał się, miał wsparcie
w zawodnikach a przede wszystkim w rodzinie. Pani Iwona, jego żona jest dla niego nieocenionym wsparciem podobnie jak jego dzieci – Adrianna
i Przemysław.
Pan Grzegorz już blisko od ponad 5 lat jest na emeryturze ale dodać należy, że jest to bardzo aktywna emerytura gdzie działalność wiceprezesa i trenerska w klubie MLUKS „GWIAZDA” w Szczuczynie przeplata się z pracą sołtysa wsi Mazewo.
Na pytanie jak przekonać młodych że warto walczyć o marzenia odpowiada: „(…) rozmawiając z nimi i udowadniając im, że ciężka praca popłaca”.
Nie mogłem pominąć pytania o autorską książkę pana Grzegorza „Historię zapaśnictwa podlaskiego 1926 – 2016”, który tak uzasadnia jej powstanie:
„(…) aby nasza przygoda z zapasami, wymagająca wiele wysiłku, nie została zniekształcona, a ludzie młodzi, zdolni i aktywni znaleźli swoje miejsce
w historii Podlasia, utrwaliłem ją w oparciu o dostępne informacje, fotografie, wyniki i przekazy, by nieść prawdę o zwykłych ludziach, którzy nie bali się zrobić wiele dla swego regionu”.
Gorąco polecam ten tytuł wszystkim zainteresowanym a panu Grzegorzowi w imieniu własnym i wszystkich, którzy go znają bliżej lub dalej życzę kolejnych owocnych, aktywnych i uśmiechniętych lat życia.
Andrzej Kosmowski
BCK SZCZUCZYN